Autor |
Wiadomość |
BILOKUS
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mrocza
|
Wysłany: Pon 1:15, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Na rozkaz mistrza BILOKUS podbiegł do katapulty która już byla załadowana przez Krzysztofa.
Widzę, że nie nudziłeś się - rzekł do barbarzyńcy po czym wycelował w golema.
Na mój znak... teraz - krzyknął a w tym samym czasie Krzysztof odpalił katapultę. W kierunku golema leciał głaz wielkości 2 beczek piwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BILOKUS
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mrocza
|
Wysłany: Pon 1:26, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Zadowolony ze swojego strzału kątem oka zauważył demona, który ruzył w jego kierunku.
No to świetnie... to nie fair my dwaj a on jeden...mamy jakieś szanse- rzekł z lekkim uśmiechem do Krzysztofa
Ty to masz niezły humor - rzekł Krzysztof - w najgorszych momentach znajdziesz coś śmiesznego. Po czym chwycił za swoją kosę.
No to jazda niepozwólmy chamowi rozpieprzyć tej katapulty - krzyknął BILOKUS chwytając za swoje topory. Za ZAKON!!!!!
K: ZA ZAKONN!!!!!!
Po czym ruszyli w stronę wroga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sinjid
Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: LW
|
Wysłany: Pon 8:19, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Gdy Sinjid dobiegł już do bramy poczuł przeszywający ból w głowie. Tak silny, że padł na ziemie. Ledwo doczołgał się do kołowrota i go troche przesuną. Brama podniosła się tylko do połowy.
-Ccco się dzieje?
Wyjękał z trudem woj, po czym o dziwo wstał i otworzył brame do końca.
-HAHAHAHAHAHA TERAZ JUŻ NIE WYGRACIE!!!!
Wykrzykną na cały rynek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Exavo
Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W.B.
|
Wysłany: Pon 18:30, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Gdy zobaczył Tyraela nie wierzył własnym oczom gdyż sądził że jego przyjaciel jest jednym z najsilniejszych w tej krainie. Z wielkim trudem wstał i ruszył ku przyjacielowi co pare kroków przystawał żeby odpocząć ale szedł aby pomóc kamratowi. Aż wreszcie był pare metrów od Demona wyjął łuk i zaczął donośnie krzyczeć :
-Zanim tniesz jego musisz najpierw zabić mnie ty wredna bestio !!!!
Puźniej zaczął z bliskiej odległości strzelać w strone Demona który dalej podążał w strone Tyraela. Zdenerwowany zaczął celować w głowe stwora który trafiony w głowe zawył złowieszczo i ruszył w jego kierunku. Tylko na to czekał zaczął strzelać prosto w torso poczwary mając nadzieje że któraś strzała trafi go w serce.Aby nie marnować czasu krzyknął w kierunku Tyraela:
Uciekaj bracie ja z nim sobie poradze!!!
-Choć w głębi duszy wiedział iż polegnie kiedy Demon dotrze do niego i go zabije ale on się tym nie przejmował strzelał do zbliżającej sie besti i powoli sie wycofywał by nie dostać sie w zasięg łap wroga. Gdy spostrzegł że jeden z strażników pomógł Tyraelowi wstać i prowadził go do szpitala przygotował sie na najgorsze.Gdyż zbliżał sie do końca muru.Pomocy sie nie spodziewał gdyż wiele osób było poszkodowanych a obrona musiała funkcjonować.Wyjął swoje miecze i czekał aż Demon sie do niego zbliży.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oran
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 2320
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gubin
|
Wysłany: Pon 18:56, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Sinjid zostajesz trafiony w głowę trzonkiem topora Garika i tracisz przytomność.
Kilku orków wychodzi przed brame by strzec dostępu a reszta ja opuszcza.
BILOKUS glaz trafia golema kruszac pół ramienia. Golem idzie dalej.
Abrans dobiegasz do Orana.
-------------------------------------------------------
A: Nic ci nie jest Oranie.
Nie to tylko draśnięcie. Pomóż lepiej Andariel i Tyraelowi.
Masz te dwie fiolki. Niebieska dla Andariel Fioletowa dla Tyraela Tylko nie pomyl.
Gariku przykujcie Sinjida do murów potem się nim zajme, najpierw ten demon.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tyrael
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 21:00, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Tyrael był już prawie martwy, jego komórki obumierały, siniał z braku krwi... Wtem do jego łoża podbiegł jeden z wojowników. Nie rozpoznał go, prawie nic nie widział. Poczuł tylko jakąś ciecz w ustach, która wypełniła każdy milimetr jego ciała. Organizm zaczął się regenerować - komórka po komórce, narząd po narządzie. Po kilku chwilach Tyrael czuł się jak nowo narodzony, chociaż jeszcze nie był zdolny do walki. Ten... eliksir podziałał także jak narkotyk. Wojownik jednak chyba nadmiernie się pobudził, chciał wyjść ze szpitala i walczyć, lecz gdy schodził z łóżka zemdlał... nie mógł jeszcze sprawnie funkcjonować...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sinjid
Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: LW
|
Wysłany: Pon 21:41, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Sinjid ockną się szybciej niż innym się wydawało i udało mu się wyślzgnąć uchwytu Garika. Po czym bardzo szybko udał się przez brame zanim ta jeszcze została zamknięta. Po drodze udało mu się wykraść długi miecz, tarcze, łuk i dwadzieścia strzał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
miirage
Nadworny taktyk
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:51, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Po wlaniu fiolki do ust Tyraela, Abrans pobiegł ocucic Andariel 2 fiolka. Ta przebudziła się zrywająć na nogi.
A: Gdzie jest to stworzenie które zwaliło mnie z nóg!!!! Spojżała na demona otoczonego przez Orana Bilokusa i paru orków. Juz chiała sie na niego rzucic lecz Abrans ja powstrzymał.
- Poczekaj, znowu chcesz wylądowaćna murze?? Ten demon już nie jest groźny poradza sobie z nim. Chodzmy lepiej pomóc Exavo, gdyż ranny napewno nie da rady drugiemy demonowi.
Abrans wystrzelił w demona aby odwrócić uwagę od rannego Exavo.
Wsciekły demon rzucił sie na Abransa i Andariel.
- Teraz mamy szansę. Odskocz gdy demon zaatakuje po czym równocześnie musimy uderzyć w najweższą część szyji. Skup się mamy tylko jedno podejście....
Powiedział do Andariel i mocno scisnął rękojeść topora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oran
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 2320
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gubin
|
Wysłany: Pon 22:51, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Sinjid zwala sie na ciebie armia rozwscieczonych orków wgniatając cie w ziemię. Nadbiega Garik. Zostajesz rozebrany do gaci zwiazany łańcuchami i zakneblowany starą skarpeką jednego z orków.
Tyrael cudowny lek który przywrócił cię do życia sparaliżował twoje ruchy.
Abrans i Andariel udaje się wam trafić demona. Jego głowa przelatuje 20 m wbijając się rogami w korpus pierwszego demona.
Na zachodnią i wschodnia bramę nacierają szkielety, robiąc ze swoich kości drabiny.
---------------------------------------------------------------------------------------
Tak teraz i my mamy szansę. Krzyknął Oran widząć głowe wbita w demona.
Uderzamy na trzy.....
raz....dwa....trzy!!!!!
Lup. Polała sie krew czarna i gesta jak smoła.
Oręż Bilokusa i Krzysztofa rozcieły szyję demona.
Tego juz nie przetrzyma!!!! -Wrzasnął Oran zadajać ostateczny cios wijącemu się demonowi.
I po sprawie.
Bilokusie Krzysztofie wracajcie do katapulty. Ten golem jeszcze sie trzyma powstrzymajcie go. Jeszcze 4 czelne trafieni i powinien paść.
Ja zobacze co odbiło Sinjidowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andariel
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:06, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Jeee udalo sie zabic te cholerne bestyje, to bedzie chwila oddechu.
To moze ja w koncu przyniose ta wode po ktora poszlam.
Z murow dalo sie slyszec krzyki Brejvera.
B: Koscieje sie wspinaja, yy rozkladaja,yyy znaczy sie robia sie w drabiny, zaraz tu beda!!! Abransie Andariel szybko.
Juz idziemy wytrzymaj jeszcze chwile.
Andariel i Abrans wbiegli na gore.
B: O woda dobry pomysl. Brejver wylal na siebie cała wode swięcona by sie ochlodzic.
A:To była woda swiecona na wroga a ty ja wylałes!!!!
B: Eeeee po kosciach by splynela i tyle a Orka odswierzyla i teraz bede ześko machał toporem.
Abrans Andariel i Brejver stali w gotowości na swoich pozycjach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BILOKUS
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mrocza
|
Wysłany: Wto 0:24, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Po zabiciu potwora Krzysztof i Bilokus wrócili do katapulty.
Krzysztofie ile nam zostało głazów??? - zapytał wojownik
Trzy - odpowiedział Krzysztof.
No to dawaj jednego. Po czym załadowali na katapultę i oddali strzał w kierunku golema. Po chwili był już załadowany kolejny głaz ten również polecial w stronę wroga. Pierwszy z nich trafił golema w nogi. Ten upadł z ogromnym hukiem. Gdy sie podnosił następny głaz powalił go.
No i po sprawie... mam nadzieje - rzekł Bilokus
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tyrael
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 1:40, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
A Tyrael wciąż leżał sparaliżowany w szpitalu, lecz powoli wracał do sił. Czuł to...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rysieq
Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żary
|
Wysłany: Wto 15:11, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Od strony bramy głównej pojawił się Rysieq
- Co jest do dia........A niech to. Atakują Zakon !!!!!!
W przypływie odwagi przybiegł bardzo szybko do Centrum. Zauważył sylwetkę Mistrza Zakonu- Orana. Podbiegł do niego odganiając się od najeźdźców mieczem, jakby od much. Dotarłwszy do Orana powiedział do niego spokojnym, jakby przeciwko ogromu sytuacji, tonem:
Co się dzieje?? Jako sprzymierzeniec w walce ze złem jestem gotów wziąść swoją broń i pod Twoim dowództwem i walczyć. Przyda się każda para rąk. Powiedz tylko gdzie potrzebna jest pomoc??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oran
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 2320
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gubin
|
Wysłany: Wto 20:26, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Golem jednak sie podnosi, jest o 2 dlugosci ciala od bramy poza zasiegiem katalulty.
Wa wschodnie i zachodnie skrzydło wstakuja pierwsze szkielety.
Garstce orkow udało sie zamknać brame, ci przed brama zgineli.
--------------------------------------------------------------------------------
Swietnie ze jestes, przyda sie dodatkowa para dloni do obrony.
Idz pomóc Wikingowi i Cichemu w obronie wschodniej bramy bo zanim Tyrael wydobrzeje to jeszcze troche potrwa.
Oran spojzał przed siebie. Zauważyl wielkiego szkieleta z kosciana kosa kroczacego w strone glównej bramy.
Bilokusie wal w szkieleciora!!!!
Halmirze rzuć dzbany z oliwa na golema.
Wszyscy do broni i w gotowośći!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Exavo
Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W.B.
|
Wysłany: Wto 20:31, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Szkielety na mór do broni!!!
-Wrzeszczał Estavo do towarzyszy wgłębi duszy zazdrościł im że są w pełni sprawni fizycznie bo uwielbiał walke wręcz a teraz musiał strzelać z łuku w wrogów
Parszywa robota niech tylko wyzdrowieje to pokarze tym poczwarą gdzie pieprz rośnie
-powiedział pod nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|