Wojownicy

Kamdin

Valerin rzuciła w stornę śmierci małą kulkę.... gdy Kosa potwora dotknęła owej kuli, zaiskrzyło się i potężny, fioletowy wir wciągnął krzyczącą Śmierć do środka.
-No, i mamy ją z głowy.
Valerin uśmiechnęła się.

Exavo

Można się dowiedzieć co to było
-uśmiechnął się i dodał
I czy działą na wampiry

Kamdin

-Odesłałam ją spowrotem do zaświatów. Tam gdzie jej miejsce. I jeszcze jedno. Znalazłam w podziemiach jakąś dziwną, stalową kulę, pełną rur, ułamanym kołowrotem i dwoma pękniętymi dźwigniami. Jedynie czerwony przycisk był cały, ale wołałam go nie ruszać. Wiecie co to może być?

Tyrael

-Haha, wiemy. To nasz wehikuł! Możesz nas do niego zaprowadzić?

Ech, Kamdinie, nie wysiliłeś się na koniec Sad

Równie dobrze Śmierć mogła zginąć już baaaaardzo dawno temu...

//Koniec? Kto powiedział że koniec?? O nie, ja się dopiero rozkręcam... jeśli jakimś cudem zechce się wam wciąż latać tym dziwnym wehikułem Razz

Kamdin

-Jest tam!
Odparła Valerin, wskazując na balkon w połowie wieży zegarowej.
-Widziałam ją tam, w jednej z komnat wieży.

Tyrael

-[i]Exavo, idziemy po naszą maszynkę. Mam ochotę wrócić już do domu. Valerin, idziesz z nami?

Exavo

Do domu
-Wzburzył się Exavo
Obiecałem pomóc Valerin i dotrzymam słowa a ty jeśli ci tak śpieszno do następnej krainy z portalem to wyruszaj. Z tond mam do zakonu tylko parę tygodni marszu

Kamdin

-A jak wyjdziesz na powierzchnię?
odparła Valerin.
-Zasypałam wszelkie wejścia, co by nikt ni uciekł. A zresztą z tego, co mi mówiliście, to może uda wam się jeszcze mi pomóc w przyszłości.
Wlazła do wieży.
-Chodźcie!
Gdy obydwaj weszli, Valerin już skakała po poziomo umiejscowionych zębatkach. Już po chwili była na tarasie kilkanaście metrów nad nimi.

Tyrael

Hah, ty durniu... parę tygodni marszu? Ja tam będę za kilka godzin tym wehikułem. Chodź!

Kamdin

W końcu dotarli na odgrodzone podłogą piętro. Mniej tu było zębatek io całej maszynerii.
-Hmmm... tu powinny być drzwi do komnaty. Jestem pewna, że znadujemy się na tym samym poziomie....
Podeszła do ściany. Oparła się o nią.

Tyrael

Skoro jesteś pewna, że to tu, to poszukajmy jakiegoś przejścia...

Kamdin

Nic. Jedyne co to dziura przez którą tu weszli i schody na dalsze piętra wieży. Valerin tam nie szła.
-To napewno tu...
Nagle jakby coś ją olśniło. Zaczęła stukać w ściany.

Tyrael

-Emm... co panienka robi? A, no tak, stuka w ścianę. Dobrze... Exavo, pomóżmy jej, może coś znajdziemy.

Kamdin

Nagle usłyszeć odgłos dudnienia inny niż poprzednie.
-Coś jest za tą ścianą!
Uderzyła bokiem o mur, ten chyba lekko się ruszył.

Tyrael

-Pozwól, że ja to zrobię. Tyrael, barczysty i umięśniony wojownik wziął lekki rozbieg i uderzył bokiem w to samo miejsce, które atakowała Valerin.