Wojownicy

Kamdin

-Ach tak, pręt. No cóż, muszę przyznać, że dziwna to rzecz - wszelkie insekty powodujące choroby zdychały w obecności tego metalu.
Wyjął pręt z kieszeni (bo wcale taki długi on nie był)
-Oddaję ci go. A wogóle to o co chodzi z tym smokiem?
Zwrócił siędo Maxa.

Sinjid

Sinjid nie mając tu nic więcej do roboty udał się do karczmy porządnie się napić i w końcu coś zjeść.

MaxB

- No jak mówiłem krasnoludy zabrały nas na wyprawę aby zabić smoka. No i teraz jego rodzinka się denerwuję i chce nas zabić! A przecież nas było tylko dwóch a krasnoludów trzech

Kamdin

Rzomowy trwały i trwały, przez co zarówno Dekster, jak i czterech wojów wymieniło sie informacjami. Po chwili gnom zekrnął na horyzont.
-Czy to nie ten smok właśnie odlatuje? Zresztą już się ciemno robi...

MaxB

- Smok odlatuje. Mamy zatem czas na przygotowanie się.
Max pogrążył swój umysł w myślach.
- To jak pomożecie?
Spytał zarówno Dextera, jak i zakonników.

Kamdin

Dekster odezwał się pierwszy:
-A czy byłeś już u Urtemi?

MaxB

- Nie i nie pójdę do niej. Jest dla mnie niemiła.

Kamdin

-Ha! I to chciałem usłyszeć. Jak mogę ci pomóc?
Zapytał z uśmiechem na twarzy.

jakubiec8

pol-elf podszedł do Grupki rozmowcow

-pomozecie,bo mi nieudało sie nikogo namowic

Kamdin

-Już wiem!
Odparł gnom ignorując już Jakubca, Maxa i obydwu pozostałych. Wlazł do domku i wrócił po chwili.
-Oto kusza szybkostrzelna za 10 bełtów, za darmo dla was.
I podał ją Jakubcowi.

jakubiec8

-dla mnie za darmo , czy to cud??

pol-elf zaczał ogladac kusze

Kamdin

-No podobno smok ma was jakiś zabić, to pożyjecie chociaż dłużej. Ale teraz noc, radzę wam się iść i wyspać w karcmzie.

jakubiec8

-no to idziemy
Pol-elf szedł przadem w strone karczmy a reszta wraz z nim

//Redirect - cała czwórka do karczmy! -Kamdin

Kamdin

Dekster skończył przebudowę Kuli. Teraz była większa - i przypominała bardziej trzy kule połączone w jedną machinę.

Gnom wbił znak przed domkiem.
"TESTERÓW DWÓCH POTRZEBA JUŻ,
WYPRAWA W CZASOPRZESTRZENI TUŻ TUŻ"

Tyrael

Tyrael przechadzał się po rynku i zauważył małą tabliczkę przed domem Dextera. -Co ten szczyl planuje... Znów chce kogoś wysłać w przeszłość? Wrrr... Nie ma dość? Trzeba się temu przyglądnąć. Wojownik zapukał do sporych, drewnianych drzwi.