Wojownicy

Kamdin

-O kusssza... sssypki jesssteśśś...
Odliczył 10 monet, postawił z nich wieżę i rzekł.
-To tyle na dzissiaj... Zobaszymy sssię póśśniej....

rysieq

Wziął monety, kiwnął głową uśmiechnął sięi kierował się do wyjścia.
Dzieki za wszystko. Do zobaczenia później.
Wojownik wyszedł.

jakubiec8

Do drzwi zapukal Jakubiec i niezastanowiajac sie wszedl do srodka

-szukam jakies roboty. znajdzie sie cdos dla mnie??

Kamdin

*pacu pacu... .... *
-Sssorki, ale niss ni mam....

jakubiec8

ok. wruce puzniej

//Pierwsze primo: gramatyka. Drugie: wyodrębniaj jakoś mowę od opisów (na przykład myślnikami) Trzecie... dłuższe gadanie nie męczy, wierz mi... -Kamdin

jakubiec8

do drzwi znowu puka polelf i jak poprzednio wchodzi bez zastanowienia
-witam ponownie .przepraszam ze nachodze ale chyba zapomnialem mojego topory my polelfowie jestesmy zapominalscy,wybaczy Pan wezme topór i juz wychodze.żegnam

Kamdin

*...pac?*
Gdy Jakubiec zamnknął drzwi...
-Ssss.... wkusssza mnie ten półelf....

jakubiec8

Nastepnego dnia pol-elf wrocil do Khapsselhaxxa zpytac czy ma dla niego jakies zadanie,zapukał do drzwi i tak jak poprzednio bez zastanowienia wszedl do srodka

Witaj ponownie ,czy masz dla mnie jakies ciekawe zadanie??

Kamdin

-Do sssholery minęło pół gosssziny! Ssszy ty nie mosssesss daśś mi ssspokoju!?
Lacert był co najmniej wk...urzony.

jakubiec8

-no dobrze wroce rano starcze jak bedziesz wyspany i moze znajdziesz dla mnie jakies ciekawe zadanie .dobranoc

*następnego...*
pół-elf tak jak obiecywał jaszczurowi wrocił następnego dnia ,i jak zawsze zapukal do drzwi i bez zastanowiennia wszedł do srodka .

-witaj Jaszczurze czy masz dla mnie jakas prace??

EDIT: No dobra, powtarzam raz jeszcze, ja nie posłuchasz, to się wkurzę. A: Gramatyka i ortografia (Jeśli masz przeglądarkę Firefox 2 to sam wykrywa błędy... B: Nie znecaj się nad jaszczurem, idź na sesję... C: Proponuję abyś posiedział w karczmie i dołączył do przygody Maxa. Obydwaj się czegoś nauczycie. KONIEC

Kamdin

*Ja sssię kusssna powissszę...*
-A jak, kurrrna, myśśślisssz???
Lacert starał się nie ukrywać, że jest zły.

jakubiec8

pół-elf wkurzony wypowiedzią jaszczura wziął swój ciężki topór i wybiegł z chaty

Kamdin

-SSSSssSSSss..... idę na wakasssje....
Wyszedł, zakluczył drzwi, powiesił na tabliczkę "ZAMKNIĘTE - NA URLOPIE SDROWOTNYM"... i polazł do karczmy.

Sinjid

Do chatki zapukał Sinjid w poszukiwaniu pracy.
-Przepraszam bardzo, czy jest dla mnie jakaś robota?

Kamdin

-Kssssss... kskbvhrr? Ohss?
Khapselhaxx przeciągnął się i pomachał leniwie ogonem.
-Soo? Prasaaa?
Podrapał się po swojej łuskowatej łepetynie. Podał Sinjidowi papierzyska na których widniało kilka ofert zatrudnienia:

"Praca tragarza, potrzebny mężczyzna o mocnych plecach.
Płacę 6 monet za dzień, czas: tydzień"

"Dostarczyć list z Gaju Motyli do Fortu Daerin. Przewidywany
czas podrózy nie więcej niż 4 dni.
Za przyniesienie odpowiedzi - 20 monet"

"Ubić jednego z niezwykle rzadkich srebrnych lisów - za futro
zapłacę 40 monet. Lisa da się złapać w 5 dni."

"Dwóch mnichów potrzebuje eskorty w czasie podróży do
Klasztoru Wichrów - czas podróży to tydzień, brak dokładnie
określonej zapłaty"

-To jak? Wybierasss cośśś?
Pacał sobie ogonem po podłodze.